poniedziałek, 6 stycznia 2014

Sześć

Rozdział specjalnie dla @reasontobee_ :)

Następnego dnia obudziłam się z okropnym bólem głowy. Z zamkniętymi oczami oparłam się o Harry’ego i sięgnęłam po szklankę z mojito. Oczywiście nie wiem, czemu myślałam, że to napój bezalkoholowy. Głupia ja. Już po pierwszym łyku, pożałowałam i ułożyłam się z powrotem.
– Co tutaj tak ciasno? Harry, przesuń się – mruczałam pod nosem.
Otworzyłam oczy z przerażeniem, gdy poczułam, że z mojej prawej strony też ktoś leży. Krzyknęłam tylko i odruchowo obu zepchnęłam z łóżka. Panicznie bałam się zajrzeć pod kołdrę by sprawdzić czy jestem naga. Harry i Lou byli w bokserkach. Ale skąd do jasnej cholery wziął się tutaj Tomlinson?! Uniosłam trochę kołdrę. Boże, jestem naga. Co ja wczoraj zrobiłam? Próbowałam sobie przypomnieć. Na próżno. Usłyszałam jęki obu panów.
– Liczyłem na milszą pobudkę…– mruczał Harry.
– Nie wiem, co robicie w moim pokoju, ale nigdy więcej z Wami nie śpię…– Louis był jeszcze nieprzytomny.
– Barany! Nie widzicie tu jakiejś anomalii?! Ruszcie mózgami!– Denerwowałam się i jednocześnie zasłaniałam nagie ciało.
Obaj pomrużyli przez chwilę oczami. Rozejrzeli się próbując dostrzec mój problem. Po długim procesie myślowym spojrzeli najpierw ze zdziwieniem na siebie a potem na mnie.
– Lou, co Ty tu robiłeś?!– Spytałam go wściekle.
– Sam nie wiem. Niewiele pamiętam…– podrapał się po głowie.– Chciałem się napić i trafiłem do Was.
– Hazza, co Ty pamiętasz?– Spojrzałam na lokatego.
– Że się całowaliśmy…– wytężał mózg.– Ale nic więcej się na szczęście nie stało. Mam bokserki – uśmiechnął się triumfalnie.
– Na całe szczęście ja też – dorzucił Lou.
– No to zajebiście, ale ja mam pewien problem – odsłoniłam nagie ramię.
– Jesteś naga?!– Harry natychmiast odzyskał siły witalne i rzucił się w moją stronę.
– Spadaj! Nie dla psa kiełbasa – warknęłam.
– No chyba już tą kiełbasę skonsumowałem – uśmiechnął się szeroko.
– Być może ja też – wtrącił się Tommo.
– Bajecznie po prostu! – Okręciłam wokół siebie prześcieradło i wstałam.– Przestańcie się tak szczerzyć. Mam takie zaćmienie, że jeśli z którymś z Was coś zrobiłam to nie wiem, z kim!–
Byłam wściekła, zdezorientowana i przerażona jednocześnie. Wyszłam z pokoju Harry’ego wprost na Nialla, który zmierzył mnie wzrokiem. Już chciał coś powiedzieć, gdy z zza drzwi wyłoniły się głowy Stylesa i Tomlinsona. Blondyn dostał najwyraźniej zawrotu głowy, bo przymknął na chwilę oczy.
– Nie będę pytał– stwierdził i zszedł na dół.
Przeklinając pod nosem poszłam do łazienki i ubrałam się w ciuchy, w których tu wczoraj przyszłam przed premierą. Siedziałam na zamkniętym sedesie ze spuszczoną głową. Z kim ja się przespałam? Czy w ogóle się z kimś przespałam? Postaram się odzyskać pamięć z tej nocy. Opuściłam pomieszczenie i od razu wpadłam na Louisa. Objął mnie w pasie.
– Nie martw się. Nie wykorzystałbym Cię po pijaku – uśmiechnął się.
–Nie wiesz, co się stało, więc bądź cicho i puść mnie. Kiedy zrozumiesz, że nie jestem Twoją zabaweczką?! – powstrzymywałam się od histerycznego płaczu.
On nie czekając na nic najzwyczajniej w świecie mnie do siebie przytulił.
– Tylko nie płacz.
– No coś Ty. Mia nigdy nie płacze – wyrwałam mu się i w mgnieniu oka zniknęłam z ich domu.
Pojechałam do swojego mieszkania. Miałam niezły mętlik w głowie. Usiłowałam przywrócić w pamięci wydarzenia poprzedniej nocy. Byłam w łazience, Styles na mnie napadł, potem znaleźliśmy się w sypialni. Zaraz, zaraz. Czy ten ciężar, który odczułam to nie był przypadkiem on? Tak nagle by zasnął? A Lou tak po prostu by sobie wszedł i mnie pocałował? Owszem, podrywał mnie albo przynajmniej sprawiał takie wrażenie, ale żeby zaraz pakować mi się do łóżka? Zresztą po tym jak dostał ode mnie w twarz chyba by się nie odważył. Byłam odurzona alkoholem a on by to perfidnie wykorzystał?
Chętnie wykrzyczałabym swoje myśli całemu światu.  Tomlinson działa na moje zmysły, ale odkąd go znam był moim przyjacielem. I to zajętym. Spotykał się z Eleanor, tworzyli świetną parę. Ona była jak jego żeńska wersja. Roześmiana, pozytywna i inteligentna. Nie rozumiem, dlaczego się rozstali. Teraz, gdy jest wolny i osiągalny, klei się do mnie jak mucha do lepu, a ja nie mam pojęcia, czego on ode mnie chce. Może zależy mu na czymś przelotnym? Szuka pocieszenia? Ale na miłość boską, miliony dziewczyn pragnie go pocieszyć, a on uczepił się właśnie mnie.
Odstawiłam torebkę na półkę, buty zdjęłam i schowałam do szafki. Na schodach przypomniałam sobie, że w tym całym zamieszaniu zostawiłam przyjaciółkę samą w domu chłopaków. Napisałam jej smsa i weszłam do łazienki. Oparłam się o umywalkę i spojrzałam na swoje odbicie w lustrze.
– Jesteś żałosna, Abigail – westchnęłam, pochyliłam się nad wanną i odkręciłam wodę.
Potrzebowałam chwili samotności. Zdjęłam ubrania i zanurzyłam nagie ciało w ciepłej wodzie i pianie. Na marmurowej półce stało niewielkie radio, pstryknęłam włącznik i rozbrzmiała piosenka One Direction ‘Little white lies’. No tak jeszcze tego brakowało. Mimo wszystko uwielbiałam ten numer, dlatego nie zmieniłam stacji. Podśpiewywałam sobie i trochę podrygiwałam. Usłyszałam dzwonek swojego telefonu. Dostałam smsa. Pewnie od Ines. Na spokojnie dokończyłam kąpiel i dopiero po dwóch kwadransach odczytałam wiadomość.
‘ Przywiozę Nessie za pół godziny. Nie będę przeszkadzał? Liam.’
– Cholera!– Osuszyłam się ręcznikiem, założyłam przygotowane wcześniej ubrania i nasłuchiwałam czy kogoś słychać.
Pukanie do drzwi i dzwonek na zmianę. Pobiegłam do przedpokoju, przekręciłam zamki i nacisnęłam klamkę.
- Brałam kąpiel, przepraszam – wpuściłam ich do środka.
- Widać – Ines chwyciła końcówki moich włosów między palce śmiejąc się.
Liam stał lekko speszony tuż przy drzwiach.
- Nie przywitasz się?- Zwróciłam się do niego.
- A tak. Zamyśliłem się. Hej – zbliżył się i jak zwykle czule pocałował mój policzek.
- Napijesz się czegoś?- Zaproponowałam mu.
- Kawy – posłał mi ciepły uśmiech.
We trójkę weszliśmy do kuchni. Nastawiłam czajnik świeżej wody i przygotowałam kubek z czarnym proszkiem. Wiedziałam, jaką lubi. Przeważnie ja robiłam im napoje.
- Dlaczego tak nagle od nas wyszłaś?- Zadał to niechciane pytanie.
- No właśnie. I mnie zostawiłaś – przyłączyła się Ines.
- Harry i Lou nic nie mówili?
- Miałem wrażenie jakbyś znowu przyłożyła Tomlinsonowi, ale wyglądał na zbyt zadowolonego – stwierdził Payne.
- Właściwie nie wiem, co się stało. Kompletnie nic nie pamiętam. A rano jak się obudziłam, leżałam nago w łóżku Harry’ego. On z jednej strony, Lou z drugiej. Obaj w bokserkach – streściłam im sytuację.
Oboje otworzyli szeroko usta ze zdziwienia.
- Nie ma pewności czy coś zaszło. Nie martw się – pierwszy odezwał się Liam, kładąc swoją dłoń na mojej.
- Dokładnie – Ness uśmiechnęła się pocieszająco.
- Dzięki – czajnik dał o sobie znać, więc wyłączyłam płomień i zalałam proszek, znajdujący się kubku.
Podałam go chłopakowi i zapadła niezręczna cisza. Nie wiedziałam, co powiedzieć. Czułam się jak kretynka. Usiedliśmy w salonie, spuściłam wzrok na swoje stopy. Było mi zwyczajnie wstyd. Wtedy poczułam silne, męskie ramię Payne’a obejmujące moje ciało. Skierowałam spojrzenie na jego twarz.
- Przestań się zadręczać – dotknął palcem wskazującym czubka mojego nosa.
- Pewnie masz rację, ale chyba muszę wyjaśnić parę spraw z Louisem. Pójdę się przebrać, zabierzesz mnie później ze sobą?- Podjęłam bardzo trudną decyzję.
- Tak, jasne – pokiwał głową.
- Jesteś wspaniały – cmoknęłam go szybko w policzek i pobiegłam do swojego pokoju.
- Jak Ty z nią wytrzymujesz? Zmienia pomysły z minuty na minutę – zaśmiał się w stronę Ines.

- Przywykłam – wzruszyła ramionami i włączyła telewizor.

_________________________________________________________________
Witajcie moje drogie! Nie zabijcie mnie za ten odcinek, błagam Was :) !
Bardzo dziękuję za komentarze pod poprzednim rozdziałem. Naprawdę były wspaniałe. Jest ich mało, co nie ukrywam sprawia mi przykrość, ale te, które są jakością wręcz powalają :)
Co sądzicie o tym odcinku? Tylko szczerze :)
P.S. A jak nowy szablon? :)
Dziś wieczorem nowość pojawi się również na www.spojrz-w-moje-oczy.blogspot.com
Całuję gorąco :*

6 komentarzy:

  1. Jezu.. xdd Początek mnie rozwalił. xd Jakieś nocne trójkąciki? ;>> xdd Ołłł yeah. xd No ciekawe, czy do czegoś miedzy nimi doszło. xdd Bardzo ciekawee.;d
    Rewelacyjny rozdział. ♥ Kocham Cie normalnie;**
    Bardzo dziękuję za dedykację!!!♥
    Pozdrawiam i życzę weny;));*

    OdpowiedzUsuń
  2. Co za emocjonujący rozdział! Serio. Nawet ja się pogubiłam, a co dopiero Mia. Zdecydowanie nie chciałabym być na jej miejscu. Obudzić się obok jednych z najprzystojniejszych facetów na świecie - okej, ale nie mieć ubrania - już nie bardzo. Tym bardziej jest to zastanawiające, gdyż Louis i Harry jednak nie byli w tej samej sytuacji. I jak to teraz wytłumaczyć? Pewnie szykujesz coś niespodziewanego, znam Cię. No i oczywiście muszę powiedzieć, że w tym rozdziale Niall zdecydowanie jest moim mistrzem. Jego komentarz powalił mnie na kolana! XDD Czekam na rozdział następny, życzę dużo weny! <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aha. Zapomniałam wspomnieć jeszcze o Liamie. Naprawdę dobry z niego przyjaciel. Zresztą, tak samo jak Ines. Mają rację, że nie ma jednoznacznego wskazania, co się wydarzyło minionej nocy, ale wydaje mi się, że to jeszcze gorsze. W końcu Mia na pewno będzie się tym dręczyć i za wszelką cenę będzie chciała poznać prawdę. Tylko teraz jak to sprawdzić? Może w jakiś sposób przypomni sobie wydarzenia? No nie wiem, jestem ciekawa. Ok, teraz już naprawdę spadam :*

      Usuń
  3. Szczere opinie. Nie lubię jak ktoś o nie prosi, bo zaraz czuje, że powinnam krytykować. A wiem jakie to przykre. Przed każdym rozdziałem muszę zasłaniać się przed krytyką moich kochanych dup-edytorek. :((


    Ciągle tutaj dialogi widzę. Jeden za drugim. Co prawda w literaturze wskazuje się na znaczącą rolę dialogu w nadawaniu akcji dynamiki, ale chętnie dowiedziałabym się co Mia myśli o tych wszystkich wydarzeniach. No, bo kurcze... Ja byłabym w siódmym niebie, gdybym obudziła się z dwoma gorącymi facetami w łóżku, ale ona chyba nie podziela mojego podejścia. No, bo czemu tak szybko z tego łóżka wyskoczyła? Skoro już w nim była trzeba było inaczej spożytkować ten czas. xD

    G. bohaterka jest taka rozczulająca. Po reakcjach całej reszty obsady widać, że jest sympatyczną dziewczyną, której nie sposób nie kochać. Liama postać zaczynam tutaj wielbić. Jest taki, jakim go sobie wyobrażam. Pomocny, starający się nie sprawiać nikomu problemu.

    No i Hazzę też uwielbiam, ale o tym chyba już pisałam, nie? xD

    Dobra, czekam na to jaką decyzje podejmie Mia: Harry czy Louis?
    I pod stołem krzyżuję palce by wybrała trójkąt. xD xD xD Żarcik.

    Pozdrawiam, ściskam i tak dalej. :**

    M.K

    ( http://last-direction.blogspot.com/ )

    OdpowiedzUsuń
  4. Przybywam! W końcu znalazłam chwilę, aby nadrobić zaległości, długo mi to zajęło... Wow, Mia musiała byc naprawę schlana, aby na drugi dzień nie pamiętać i robiła w nocy. chociaż, sądzę, ze ani Harry, ani Louis nie zrobiliby jej tego. A może... Louis ostatnio zachowuje się dziwnie. Ale mimo wszystko trójkącik brzmi dziwnie hahaha. Chyba, że Harry zasnął, hm... Naprawę dużo scenariuszy pojawia sie w mojej głowie, haha.
    Dobrze, że Liam jest zawsze rozsądny i służy dobra radą, jest świetnym przyjacielem. Jestem ciekawa z którym z chłopaków Ines nawiąże bliższą relacje. Może z Niallem? Może z Harrym? Hmmm, nie wiem który do niej bardziej pasuje...dobra kończę i lecę alej narabiac zaległości. Życzę dużo weny! Nowy szablon cudowny:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Rozdział rozwalił mnie na łopatki, bardzo dużo emocji ♥ lubię tak. Na miejscu panny M to ja bym nie chciała być. Znając Ciebie szykujesz coś bombowego i jak następnym razem będę czytać pomyślę sobie, że jednak ja to mogę się schować.
    Brawo Słońce ! ♥

    OdpowiedzUsuń